CategoryMacierzyństwo solo

Uwielbiam 3

Nieustannie uwielbiam jej pozytywną, pogodną osobowość – to jak często się uśmiecha i jak wieloma rzeczami się cieszy. Dmucham i chucham na tę cechę, aby nie przygasła. Jej promienny uśmiech rozbraja każdego: kelnera w restauracji, przechodniów w parku, a dziadków i ciocię wzrusza niemal do łez. Czaem śmieje się też głośno podczas zabawy i piszczy z radości – to taka nieskrępowana...

Kubeczki

Staram się codziennie napełniać kubeczek mojej córeczki, choć jedną kroplą. Kroplą poczucia, że jest ważna, że jej potrzeby są zauważane i dla mnie istotne, że jej granice są respektowane. Łyczkiem poczucia, że jest kochana. Kropelką czułego dotyku, uśmiechu i patrzenia sobie w oczy. Wiem, że z tego kubeczka będzie czerpać całe życie. Wiem też, że nie będzie świadomie pamiętać jego napełniania...

Ciało

Czuję szacunek do swojego ciała za to, że przetrwało ciążę, że pozwoliło wzrosnąć we mnie zdrowej, silnej dziewczynce. Za to, że przetrwało cesarskie cięcie i połogowe komplikacje. Za to, że codziennie od 5 miesięcy karmi córkę mlekiem, mimo że nie było to dla nas łatwe. Za to, że wytrzymuje codzienne noszenie jej na rękach, lulanie, podnoszenie z podłogi, pochylanie. Za to, że trzyma się jakoś...

Urodziłam życie

MACIERZYŃSTWO Urodziłam życie.Wyszło krzycząc z moich wnętrznościi żąda ode mnie ofiary z mojego życiajak bóstwo Azteków.Pochylam się nad małą kukiełką,patrzymy na siebie,czworgiem oczu.– Nie zwyciężysz mnie – mówię.Nie będę jajkiem, które rozbijeszwybiegając na świat,kładką, po której przejdziesz do własnego życia.Będę się bronić.Pochylam się nad małą kukiełką,spostrzegamdrobny ruch...

Trzy miesiące

Niedawno minęły trzy miesiące naszego nowego życia razem. Wydarzyło się i zmieniło przez ten czas w moim życiu tyle, że mam wrażenie, że minął już przynajmniej rok. A z drugiej strony myślę sobie czasem ze zdziwieniem – jak to już 3 miesiące upłynęły, naprawdę? Jak to szybko zleciało… Dopełnił się więc zatem tzw. czwarty trymestr. Czas, który jest dla kobiet ważny, symboliczny. Czas...

Uwielbiam 2

Uwielbiam, kiedy rozpromienia się na mój widok lub na dźwięk mojego głosu. Robi to całą sobą – ustami, twarzą, oczami, w końcu też całym ciałkiem, wprawianym w entuzjastyczny ruch. Czuję wówczas, że robię dobrą robotę, bo spokój, zaufanie i radość z kontaktu otrzymuję z jej strony ogromne, nieporównywalne z jej relacją z kimkolwiek innym. Uwielbiam, kiedy rano dosypiamy razem pod moją...

UwieLbiam 1

Uwielbiam, kiedy zasypia mi w ramionach, na brzuchu, na piersi. Wtulona, cieplutka, ufna, spokojna. Nóżki ma podkurczone jak żabka, albo puszczone zupełnie luźno, bezwładnie. Uwielbiam, kiedy z entuzjazmem i żarłocznością – jakby jutra i kolejnego posiłku miało nie być – przystawia się do piersi, albo chwyta smoczek butelki. Uwielbiam, kiedy śpimy obok siebie. Kiedy czuję jej oddech...

Ten dzień

Nadejście tego momentu nie było zaskoczeniem, bo emocje zbierały się we mnie już od jakiegoś czasu. Niepokój, napięcie, lęk. Kolosalne zmęczenie, przytłoczenie. Konieczność udźwignięcia fundamentalnej życiowej zmiany, niepewność, stres. Problemy zdrowotne, które pojawiły się po cesarce, ciężki połóg, wyczerpanie po ciąży. I nagle jeb! Wszystko to wjechało na pełnej k…., serwując mi...

Oceany

Macierzyństwo – zwłaszcza przy pierwszym dziecku – to ocean braku wiedzy i doświadczenia, stale towarzyszące odczucie braku kompetencji. Od malutkich spraw, do tych naprawdę dużych. Od pierwszej zmiany pieluszki, przystawienia do piersi, przez wiązanie chusty, montaż fotelika samochodowego, bolesne zderzenie z systemem opieki zdrowotnej, po ogromne poczucie niewiedzy i bezradności np...

Połóg

Kiedy wychodziłam ze szpitala, nie czułam się dobrze. Mdliło mnie, byłam słaba, obrzęki nóg nie pozwalały założyć butów. Sądziłam jednak, że kiepskie samopoczucie to głównie efekt tego, że musiałam się sama spakować do wyjścia (walizka, torby, przygotowanie dziecka – ciągłe schylanie się, co dla osoby tuż po cesarce nie jest łatwe). Jednocześnie leki, które dostałam po operacji, spowodowały...

Ostatnie wpisy

Najnowsze komentarze

Archiwa

Kategorie

Meta

About Author

Przyszedł w moim życiu moment, kiedy zaczęłam rozważać samodzielne macierzyństwo. Nie dlatego, że zawsze tak chciałam, czy tak to sobie zaplanowałam. Niestety nie na wszystko w naszym życiu mamy wpływ.

Decyzja o samodzielnym sprowadzeniu na świat dziecka nie jest łatwa na wielu płaszczyznach: emocjonalnej, prawnej, medycznej, finansowej, a w końcu także jej odbioru społecznego. Ale czy to oznacza, że mam rezygnować?