Uwielbiam 3

U

Nieustannie uwielbiam jej pozytywną, pogodną osobowość – to jak często się uśmiecha i jak wieloma rzeczami się cieszy. Dmucham i chucham na tę cechę, aby nie przygasła. Jej promienny uśmiech rozbraja każdego: kelnera w restauracji, przechodniów w parku, a dziadków i ciocię wzrusza niemal do łez. Czaem śmieje się też głośno podczas zabawy i piszczy z radości – to taka nieskrępowana radość, prawdziwa i lekka.

Uwielbiam jej stópki – ciepłe i suchutkie, kiedy wyciagam ją spod kocyka po drzemce. Ciężkie i rozpychające się, kiedy kręci się w nocy i kładzie mi je na szyi, ramionach, czy twarzy 😉 Kręcące młynki w powietrzu, kiedy jest podekscytowana. Delikatne jak pergamin i jednocześnie mięciutkie i pulchniutkie jak dobrze wypieczone drożdżówki.

Uwielbiam obserwować ją w lusterku samochodu. Jak ogląda świat za oknem, ciekawi się odgłosami deszczu i chodzącą po szybie wycieraczką, jak słucha muzyki z głośników i czasem wspólnie ze mną śpiewa, po swojemu. To, że wyciaga rączki do góry, kiedy podchodzę by ją wyciągnąć z fotelika – tak bardzo chce współpracować, robić coś razem, być w tandemie.

Uwielbiam się z nią przytulać – nad ranem na śpioszka, w ciagu dnia na śmieszka, po kąpieli na golaska, w nowych sytuacjach na eksploratora – z wysokości moich ramion.

Ciągle rozkoszuję się jej zapachem. Ostatnio go rozpoznałam i nazwałam – to zapach naleśników z waniliowym twarożkiem. A teraz latem – waniliowym twarożkiem z truskawkami, bo jak je truskawki to potem pachnie nimi cała, potrafi je sobie rozgnieść nawet na plecach….

Uwielbiam ją całą.

About the author

mama_sama

Przyszedł w moim życiu moment, kiedy zaczęłam rozważać samodzielne macierzyństwo. Nie dlatego, że zawsze tak chciałam, czy tak to sobie zaplanowałam. Niestety nie na wszystko w naszym życiu mamy wpływ.

Decyzja o samodzielnym sprowadzeniu na świat dziecka nie jest łatwa na wielu płaszczyznach: emocjonalnej, prawnej, medycznej, finansowej, a w końcu także jej odbioru społecznego. Ale czy to oznacza, że mam rezygnować?

Add comment

By mama_sama

Ostatnie wpisy

Najnowsze komentarze

Archiwa

Kategorie

Meta

About Author

Przyszedł w moim życiu moment, kiedy zaczęłam rozważać samodzielne macierzyństwo. Nie dlatego, że zawsze tak chciałam, czy tak to sobie zaplanowałam. Niestety nie na wszystko w naszym życiu mamy wpływ.

Decyzja o samodzielnym sprowadzeniu na świat dziecka nie jest łatwa na wielu płaszczyznach: emocjonalnej, prawnej, medycznej, finansowej, a w końcu także jej odbioru społecznego. Ale czy to oznacza, że mam rezygnować?